Obserwatorzy

poniedziałek, 14 marca 2011

Panna z mokrą głową

Tak pomyślałam o nowej lalce Miry, która "narodziła" się w zeszłym tygodniu.


 No taką szopę włosów to chyba chciałaby mieć na głowie większość kobiet.



Patrzę na nią a ona zadziornie się uśmiecha i pilnuje swojego stada kur i jakby chciała powiedzieć - tylko spróbuj mi którąś wziąć. A ja podebrałam jej dwie sztuki, bo potrzebowałam ich do mojej wiosennej, kredensowej kompozycji.









Następnych kilka godzin spędziłyśmy z Mirą na pogaduszkach, które połączyłam z  pobieraniem lekcji zdobienia jaj wielkanocnych. Tym razem wszystkie, podobnie jak nasza panienka, w kolorach ecru. Potem nastąpiła sesja zdjęciowa, w czasie której nasza niesforna modelka  wdzięczyła się do kamery przybierając różne pozy i strojąc piękne miny.








Tak minęła nam piersza wiosenna, ciepła niedziela. Wyjechałam z "Zacisza" znów zrelaksowana, z naładowanymi akumulatorami.

1 komentarz:

Dziękuję pięknie za każde dobre słowo pozostawione w moim Zaciszu:)))