Nie mylić z . . . oszalałam:))) Ostatnio, kiedy pogoda nie dopisywała ( bo u mnie lało i grzmiało), spędzałam więcej czasu w pracowni i przy dźwiękach muzyki z radia robótkowałam sobie na całego. Nie będę się rozpisywać tylko pokażę Wam co uszyłam, czyli koty, koty, koty w roli głównej :))) i coś małego na dokładkę.
Nie wiem jak wam się podoba moja twórczość, ale ja mam tak, że na początku jestem zazwyczaj zadowolona, a im więcej razy patrzę na te moje dzieła tym bardziej robię się krytyczna. Na dodatek dziś rano spędziłam chyba 2 godziny na oglądaniu różnych blogów i jak zobaczyłam co dziewczyny na świecie szyją, jakie lalki tworzą, to krótko mówiąc wymiękłam i stwierdzam , że moje szyjątka to szare myszki. Ale co tam daje mi to radość, więc będę sobie tak szyła jak umiem.
Życząc pięknej niedzieli pozdrawiam cieplutko. Buziaki. Ania